A właśnie – czaty! Pamiętacie te klasyczne, gdzie wchodziłeś jako "Gość123" i rozmawiało się godzinami z nieznajomymi? Bez lajków, bez rankingów. To było życie. Teraz niby są jakieś nowe wersje, lecz to już nie to samo.
Dla mnie najfajniejsze są te mniejsze mikrospołeczności. Tam nikt nie goni za zasięgami, tylko naprawdę się rozmawia. Ludzie bardziej zaangażowani, tematy nie giną w natłoku postów. Coś jak fora z dawnych lat, tylko w nowej odsłonie.
Zależy gdzie. W poniektórych mikrospołecznościach online da się jeszcze złapać ten klimat. Mało osób, ale konkretni. Nikt nie wrzuca śniadania, tylko się gada o konkretnych sprawach – o grach, filmach, nawet o piractwie kiedyś vs obecnie.